ze mnie blogerka to jest taka całkiem ciapowata. Brak systematyczności, brak motywacji, zupełnie jak z bieganiem. Taaak. Okazało się, że mój znajomy skończył AWF i będzie mnie trenował. Póki co 12km wybieganych. Dziś czeka mnie kolejne 6, jakoś mnie to nie cieszy. Chodakowska... fajna babka, fajnie mi się na nią patrzy i słabo ćwiczy. Muszę chyba mieć kogoś, kto rzeczywiście będzie sterczał nade mną i mnie cisnął.
Byliśmy dziś na plaży, bardzo świeciło szczęściem, kilkaset metrów dalej tańczyli zumbę. Nawet przypomniały mi się moje podrygi, niestety klub do którego chodziłam i był względnie tani, zamknęli :(
Proszę, tańczcie: