Jak co roku, zbliża się lato. Przynajmniej to kalendarzowe a i liczymy na odrobinę słońca, plaży, wyskoczenie z długich spodni, żeby dupkę chwilę poopalać. A skoro lato to i wieczny temat: muszę schudnąć, odchudzam się, muszę zrzucić kilka kg, muszę lepiej wyglądać w kostiumie, muszę lepiej wyglądać w sukienkach. Poza tym, ostatnio modna zrobiła się Ewa Chodakowska. Niestety, nie mam psychy, jedyne co daję radę, to ostatnia część treningu z gwiazdami - trening z Karoliną Malinowską. 15 minut, no wspaniale. Do tego przysiady, a skoro o przysiadach mowa to jeszcze nie zrobiłam dzisiejszych 80...
No i lato, więc i cellulitu trzeba się pozbyć. Naczytałam się o bańce chińskiej, jestem po pierwszym masażu. Zrobiły mi się jakieś dziwne kropeczki (siniaki? naczynka?) więc oczywiście nie wiem co dalej, czy walka ze skórką zakończy się już dziś?
Ciąg dalszy dramatycznej opowieści już wkrótce :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz